a ja wygrzebuję śmieci z szuflady.
Dopiero budzę się z długiego snu. Psychicznie nastawiam się na robienie zdjęć. Przywiozłam zenita. Nawet gitarę przywiozłam, choć nie grałam od lat. Czas ruszyć do przodu, bo czuję, jak mocno się cofnęłam. Boję się, że nie umiem już patrzeć. A może nigdy nie potrafiłam. Brakuje mi twarzy. Wszyscy oczekują pomysłów, strojów, makijaży. A ja chcę twarzy, które mnie zainspirują. Twarzy, które opowiedzą historię. Piękna wewnętrznego.
lubię wszelkie szufladowe wygrzebywanki:)
OdpowiedzUsuńhej! masz świetnego bloga ;D i fajny wpis - bardzo podobają mi się te zdjęcia ^^
OdpowiedzUsuńPS: dzięki za komentarz - obserwatorzy znowu się pojawili, ale jak dam ich pod "o mnie" to znowu znikają...
dodaję do obserwatorów